Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 spotkań zespół Sarpsborg wygrał siedem razy, ale więcej przegrywał, bo 10 razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Brannu w 42. minucie spotkania, gdy Gilbert Koomson zdobył pierwszą bramkę. Przy strzeleniu gola asystował Taijo Teniste. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Brannu. Na drugą połowę zespół Sarpsborg wyszedł w zmienionym składzie, za Gaute Vettiego wszedł Ismaila Coulibaly. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 50. minucie, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Ole Lekvenowi i Jørgenowi Strandowi. W 55. minucie Kristoffer Barmen został zmieniony przez Bismara Acostę. Trener Sarpsborg postanowił zagrać agresywniej. W 67. minucie zmienił obrońcę Jørgena Horna i na pole gry wprowadził napastnika Alexandra Tvetera. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W drugiej połowie nie padły gole. Zespół Sarpsborg miał 13 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Obie drużyny dokonały po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę zespół Brannu zawalczy o kolejne punkty w Bodø. Jego rywalem będzie Fk Bodo/Glimt. Tego samego dnia Rosenborg Trondheim będzie gościć zespół Sarpsborg.