Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 47 pojedynków zespół Molde wygrał 21 razy i zanotował 18 porażek oraz osiem remisów. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 61. minucie za Etzaza Hussaina wszedł Martin Skjelbreid. Niedługo później trener Molde postanowił wzmocnić linię napadu i w 72. minucie zastąpił zmęczonego Ohikhuaeme'a Omoijuanfo. Na boisko wszedł Mathis Bolly, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Niedługo później trener Brannu postanowił bronić wyniku. W 89. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Gillego Rólantssona wszedł Thomas Grøgaard, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Brannu utrzymać remis. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Wyjątkowa nieporadność napastników Molde była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Jedenastka Brannu zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił jednego zawodnika. Natomiast drużyna Molde w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 20 października jedenastka Molde zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie FK Haugesund. Tego samego dnia Sarpsborg 08 FF będzie gościć drużynę Brannu.