Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 29 razy. Drużyna Brannu wygrała aż 14 razy, zremisowała osiem, a przegrała tylko siedem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Ruben Jenssen z zespołu gospodarzy. Była to dziewiąta minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Tuż po gwizdku sędziego oznaczającego drugą połowę meczu arbiter ukarał kartką Aune Heggebø, piłkarza Brannu. Trener Haugesund wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Martina Samuelsena. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 12 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Ibrahima Koné. W 74. minucie sędzia pokazał kartkę Mikkelowi Deslerowi z Haugesund. Chwilę później trener Brannu postanowił bronić wyniku. W 77. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Aune Heggebø wszedł Thomas Grøgaard, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Brannu utrzymać remis. W 86. minucie Vito Wormgoor został zmieniony przez Sandera Marthinussena. W tej samej minucie w zespole Haugesund doszło do zmiany. Joakim Våge wszedł za Christiana Grindheima. Jedenastka Brannu miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy Brannu obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Zespół Haugesund w drugiej połowie także wymienił dwóch zawodników. 28 września jedenastka Brannu będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie Rosenborg Trondheim. Natomiast 29 września Kristiansund BK będzie gościć zespół Haugesund.