Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Zespół Stromsgodsetu wygrał aż trzy razy, zremisował dwa, a przegrał tylko raz. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Między 27. a 40. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Stromsgodsetu i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Niestety Martin Hansen bramkarz Stromsgodsetu nie mógł kontynuować gry po przerwie. Trenerowi nie zostało nic innego, jak na jego miejsce między słupkami postawić Viljara Røsholta - rezerwowego bramkarza zespołu. Wysiłki podejmowane przez drużynę Stromsgodsetu w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 56. minucie bramkę zdobył Moses Mawa. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Asystę zaliczył Mikkel Maigaard. W 60. minucie Magnus Blakstad zastąpił Olausa Skarsema. W 68. minucie Kristoffer Tokstad został zmieniony przez Johana Hovego, a za Mosesa Mawę wszedł na boisko Mustapha Fofana, co miało wzmocnić jedenastkę Stromsgodsetu. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Michaela Karlsena na Vegarda Erliena oraz Aleksandra Foosnæsa na Ivara Furu. Jedyną kartkę w drugiej połowie otrzymał Daniel Kvande z zespołu gości. Była to 73. minuta starcia. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn dostali po dwie żółte kartki. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 22 września jedenastka Ranheim rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Fk Bodo/Glimt. Tego samego dnia Tromso Idrettslag będzie rywalem drużyny Stromsgodsetu w meczu, który odbędzie się w Tromsø.