Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 38 starć jedenastka Brannu wygrała 17 razy i zanotowała 16 porażek oraz pięć remisów. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Fka Bodo/Glimt rozpoczął w zmienionym składzie, za Mortena Ågnesa wszedł Alfons Sampsted. W 60. minucie Sondre Brunstad został zastąpiony przez Eliasa Kristoffersena. Tymczasem to piłkarze Fka Bodo/Glimt otworzyli wynik. W 67. minucie bramkę zdobył Patrick Berg. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Fredrik Bjørkan. W następstwie utraty gola trener Brannu postanowił zagrać agresywniej. W 74. minucie zmienił pomocnika Moongę Simbę i na pole gry wprowadził napastnika Filipa Møllera. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. W tej samej minucie w drużynie Fka Bodo/Glimt doszło do zmiany. Hugo Vetlesen wszedł za Olę Selvaag. Mimo że zespół gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 98 ataków oddał tylko osiem celnych strzałów, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. Na 10 minut przed zakończeniem meczu na listę strzelców wpisał się Daouda Bamba. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Robert Taylor. W 84. minucie w jedenastce Brannu doszło do zmiany. Thomas Grøgaard wszedł za Pettera Dahlego. Zawodnicy gości szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. Na cztery minuty przed zakończeniem starcia wynik ustalił Erik Botheim. To już czwarte trafienie tego piłkarz w sezonie. Bramka padła po podaniu Sondre'a Sørli. Jedyną kartkę w meczu arbiter pokazał Erikowi Botheimowi z Fka Bodo/Glimt. Była to 87. minuta spotkania. W 90. minucie w zespole Brannu doszło do zmiany. Aune Heggebø wszedł za Kaspra Skaanesa. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-2. Jedenastka Fka Bodo/Glimt była w posiadaniu piłki przez 62 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. Sędzia nie ukarał zawodników Brannu żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał jedną żółtą. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy czwartek zespół Fka Bodo/Glimt będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie FK Haugesund. Tego samego dnia Stabok IF będzie rywalem drużyny Brannu w meczu, który odbędzie się w Bekkestui.