Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na pięć spotkań zespół Wehenu Wiesbaden wygrał jeden raz, ale więcej przegrywał, bo aż trzy razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Soren-Kurt Reddemann wywołał eksplozję radości wśród kibiców Wehenu Wiesbaden, strzelając gola w 35. minucie starcia. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Nicklas Shipnoski z drużyny Wehenu Wiesbaden. Była to 43. minuta meczu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Wehenu Wiesbaden. Drużyna St. Pauli otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 51. minucie bramkę wyrównującą zdobył Richard Neudecker. Od 58. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Wehenu Wiesbaden i jedną drużynie przeciwnej. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom St. Pauli: Marvinowi Knollowi w 94. i Philippowi Ziereisowi w 102. minucie. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Wehenu Wiesbaden w 103. minucie spotkania, gdy Manuel Schaffler strzelił z karnego drugiego gola. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W doliczonej pierwszej minucie dogrywki na listę strzelców wpisał się Niklas Schmidt. Rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Po rozpoczęciu drugiej części dogrywki wynik ustalił Christopher Avevor. W 115. minucie kartkę dostał Dimitrios Diamantakos, zawodnik St. Pauli. W dogrywce obie drużyny zdobyły gole, ale lepszy okazał się Wehen Wiesbaden zdobywając dwie bramki. Piłkarze Wehenu Wiesbaden obejrzeli w meczu trzy żółte kartki, a ich przeciwnicy cztery. Zespół Wehenu Wiesbaden nie skorzystał ze zmian. Drużyna St. Pauli także nie skorzystała ze zmian.