Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Marcus Thuram wywołał eksplozję radości wśród kibiców Borussii , zdobywając bramkę w 19. minucie meczu. Asystę zaliczył Tobias Strobl. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom SV Sandhausen: Robinowi Scheu w 31. i Denisowi Linsmayerowi w 40. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Borussii. Drugą połowę drużyna Borussii rozpoczęła w zmienionym składzie, za Jonasa Hofmanna wszedł Breel Embolo. Trener SV Sandhausen postanowił zagrać agresywniej. W 62. minucie zmienił pomocnika Robina Scheu i na pole gry wprowadził napastnika Maria Engelsa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 63. minucie za Marcusa Thurama wszedł Fabian Johnson. W 70. minucie Denis Linsmayer został zmieniony przez Philipa Türpitza, a za Erika Zengę wszedł na boisko Marlon Frey, co miało wzmocnić jedenastkę SV Sandhausen. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Denisa Zakarię na László Benesa. Od 79. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter pokazał cztery żółte kartki piłkarzom SV Sandhausen, natomiast zawodnikom gości wręczył jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.