Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na sześć starć drużyna SpVgg Uterhaching wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż trzy razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Między 19. a 35. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości (”Zebry”) i jedną drużynie przeciwnej. Jedyną bramkę meczu dla MSV Duisburg zdobył Orhan Ademi w 36. minucie. Sytuację bramkową stworzył Sinan Karweina. W 40. minucie Christoph Greger zastąpił Christopha Ehlicha. W 45. minucie w zespole MSV Duisburg doszło do zmiany. David Tomić wszedł za Leroya-Jacques'a Mickelsa. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki MSV Duisburg. Trener SpVgg Uterhaching postanowił zagrać agresywniej. W 56. minucie zmienił pomocnika Lucasa Hufnagla i na pole gry wprowadził napastnika Feliksa Schrötera, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 58. minucie Connor Krempicki został zmieniony przez Lukasa Scepanika, co miało wzmocnić drużynę ”Zebr”. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Niclasa Anspacha na Dominika Stroha-Engla. Niedługo później trener MSV Duisburg postanowił bronić wyniku. W 75. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Sinana Karweinę wszedł Niko Bretschneider, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. W 76. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Wilsona Kamavuakę z MSV Duisburg, a w pierwszej minucie doliczonego czasu pojedynku Christopha Ehlicha z drużyny przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. Przewaga jedenastki SpVgg Uterhaching w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespół poniósł porażkę. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza ”Zebr”. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 12 celnych strzałów. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter pokazał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast ”Zebrom” przyznał cztery. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę drużyna MSV Duisburg zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie KFC Uerdingen 05. Natomiast w poniedziałek TSV 1860 Monachium zagra z zespołem SpVgg Uterhaching na jego terenie.