Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Drużyna TSV Eintracht wygrała dwa razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Morris Schröter z FSV Zwickau. Była to 28. minuta meczu. Pod koniec pierwszej połowy to piłkarze TSV Eintracht otworzyli wynik. W drugiej minucie doliczonego czasu gry bramkę zdobył Martin Kobylański. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szesnaste trafienie w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Manuel Schwenk. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki TSV Eintracht. Na drugą połowę drużyna FSV Zwickau wyszła w zmienionym składzie, za Gerrita Wegkampa wszedł Fabio Viteritti. W 54. minucie Marvin Pourié został zastąpiony przez Marcela Bära. Na murawie, jak to często zdarzało się FSV Zwickau w tym sezonie, pojawił się Can Coskun, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 69. minucie Nilsa Miatkego. Rezultat meczu pokazał, że zmiana była dobrym posunięciem trenera. W tej samej minucie w jedenastce TSV Eintracht doszło do zmiany. Bernd Nehrig wszedł za Martina Kobylańskiego. Piłkarze gospodarzy w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 76. minucie Elias Huth wyrównał wynik meczu. To już dwunaste trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystował Can Coskun. Chwilę później trener TSV Eintracht postanowił bronić wyniku. W 77. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Stephana Fürstnera wszedł Benjamin Kessel, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Zespół TSV Eintracht nie obronił wyniku i ostatecznie przegrał spotkanie. W tej samej minucie boisko opuścili zawodnicy TSV Eintracht: Nick Proschwitz, Yari Otto, a na ich miejsce weszli Merveille Biankadi, Manuel Schwenk. Między 82. a 87. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy. Kilka chwil później okazało się, że dalsze wysiłki podejmowane przez zespół TSV Eintracht przyniosły efekt bramkowy. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Yari Otto. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Asystę zaliczył Marcel Bär. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Elias Huth ponownie strzelił gola zmieniając wynik na 2-2. Asystę przy bramce zaliczył Morris Schröter. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W czwartej minucie doliczonego czasu spotkania Morris Schröter dał prowadzenie swojej drużynie. Bramka padła po podaniu Cana Coskuna. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 3-2. Jedenastka FSV Zwickau zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Arbiter nie ukarał zawodników TSV Eintracht żadną kartką, natomiast piłkarzom gospodarzy przyznał cztery żółte. Drużyna FSV Zwickau w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił pięciu zawodników. Już w najbliższą środę jedenastka TSV Eintracht rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie SV Waldhof Mannheim 07. Tego samego dnia Chemnitzer FC zagra z jedenastką FSV Zwickau na jej terenie.