Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 13 spotkań drużyna Fortuny Koeln wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo pięć razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W siódmej minucie arbiter pokazał kartkę Michaelowi Eberweinowi z zespołu gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Fortuny Koeln w 16. minucie spotkania, gdy Hamdi Dahmani strzelił pierwszego gola. To już szóste trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy zdobyciu bramki pomógł Moritz Hartmann. Zespół SpVgg Uterhaching otrząsnął się z chwilowego letargu. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 29. minucie wynik ustalił Jim-Patrick Müller. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego czwarte trafienie w sezonie. W 45. minucie sędzia ukarał kartką Robina Scheu, zawodnika Fortuny Koeln. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Trener Fortuny Koeln postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Anatole Ngamukol, a murawę opuścił Robin Scheu. W 58. minucie Thomas Bröker został zastąpiony przez Kristoffera Andersena. A kibice SpVgg Uterhaching nie mogli już doczekać się wprowadzenia Finna-Dominika Poratha. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Luca Marseiler. W 77. minucie Hamdi Dahmani został zmieniony przez Okana Kurta, co miało wzmocnić jedenastkę Fortuny Koeln. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jima-Patricka Müllera na Dominika Widemanna oraz Maximiliana Kraußa na Christopha Ehlicha. W drugiej połowie nie padły bramki. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Arbiter nie ukarał piłkarzy SpVgg Uterhaching żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy wręczył dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 27 kwietnia drużyna Fortuny Koeln będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej rywalem będzie FC Würzburger Kickers. Natomiast 28 kwietnia FC Carl Zeiss Jena zagra z drużyną SpVgg Uterhaching na jej terenie.