Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 29 pojedynków jedenastka FC Kaiserslautern (”FCK”) wygrała 14 razy i zanotowała 11 porażek oraz cztery remisy. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Hansy Rostock w 55. minucie spotkania, gdy Merveille Biankadi zdobył pierwszą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego ósme trafienie w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Pascal Breier. Drużyna FC Kaiserslautern ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. Bramkę na 0-2 zdobył po raz drugi na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy Merveille Biankadi. Asystę przy golu zaliczył Cebio Soukou. W 69. minucie w jedenastce FC Kaiserslautern doszło do zmiany. Elias Huth wszedł za Jana Löhmannsröbena. W 73. minucie Mads Winther został zastąpiony przez Juliusa Biadę. A trener Hansy Rostock wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Mirnesa Pepica. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Jonas Hildebrandt. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-2. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Natomiast drużyna Hansy Rostock w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Hansy Rostock będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Sportfreunde Lotte. Natomiast 29 kwietnia SV Wehen Wiesbaden będzie gościć zespół ”FCK”.