Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Benedict dos Santos z Waldhofu. Była to 10. minuta meczu. Nieoczekiwanie piłkarze FC Magdeburg nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 29. minucie bramkę zdobył Sören Bertram. Asystę przy bramce zanotował Mario Kvesić. Kilka chwil później okazało się, że wysiłki podejmowane przez jedenastkę Waldhofu w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 44. minucie gola wyrównującego strzelił Valmir Sulejmani. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Gianluca Korte. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Na drugą połowę drużyna Waldhofu wyszła w zmienionym składzie, za Benedicta dos Santosa wszedł Max Christiansen. W 50. minucie kartkę dostał Dorian Diring, zawodnik Waldhofu. W 54. minucie Rico Preißinger został zmieniony przez Thore'a-Andreasa Jacobsena. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem w zespole FC Magdeburg doszło do zmiany. Manfred Osei-Kwadwo wszedł za Marcela Costlego. Chwilę później trener Waldhofu postanowił wzmocnić linię pomocy i w 65. minucie zastąpił zmęczonego Gianlucę Kortego. Na boisko wszedł Mohamed Gouaida, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 76. minucie w drużynie Waldhofu doszło do zmiany. Jean Koffi wszedł za Valmira Sulejmaniego. Trener FC Magdeburg postanowił zagrać agresywniej. W 85. minucie zmienił pomocnika Sörena Bertrama i na pole gry wprowadził napastnika Anthony'ego Roczena. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W drugiej połowie nie padły bramki. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Waldhofu pokazał dwie żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół FC Magdeburg zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie SV Meppen 1912. Natomiast w poniedziałek TSV 1860 Monachium zagra z drużyną Waldhofu na jej terenie.