Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 15 razy. Jedenastka VfL Bochum wygrała aż sześć razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy VfL Bochum w szóstej minucie spotkania, gdy Danny Blum zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna VfL Bochum, strzelając kolejnego gola. Bramkę na 2-0 zdobył po raz drugi w ósmej minucie Danny Blum. Asystę zaliczył Jordi Osei-Tutu. Już na początku meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 13. minucie na listę strzelców wpisał się Julius Biada. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom VfL Bochum: Robertowi Teschemu w 38. i Maximowi Leitschowi w 43. minucie. Piłkarze SV Sandhausen nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 44. minucie Julius Biada ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 2-2. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 2-2. Niedługo po stracie bramki jedenastka gospodarzy znów objęła prowadzenie. W 49. minucie Danny Blum dał prowadzenie swojemu zespołowi. Bramka padła po podaniu Vitalego Janelta. W 58. minucie arbiter ukarał kartką Gerrita Naubera, zawodnika gości. Kibice SV Sandhausen nie mogli już doczekać się wprowadzenia Philipa Türpitza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 12 razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Robin Scheu. Posunięcie trenera było słuszne. Philipa Türpitza zdobył wyrównującą bramkę w czwartej minucie doliczonego czasu pojedynku spotkania. Niedługo później Jordi Osei-Tutu wywołał eksplozję radości wśród kibiców VfL Bochum, strzelając kolejnego gola w 65. minucie meczu. Asystę przy bramce zanotował Cristian Gamboa. W 74. minucie kartkę dostał Leart Paqarada z SV Sandhausen. W 78. minucie za Emanuela Taffertshofera wszedł Mario Engels. Chwilę później trener VfL Bochum postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 79. minucie na plac gry wszedł Miloš Pantović, a murawę opuścił Danny Blum. W 85. minucie gola kontaktowego strzelił z karnego Kevin Behrens. To już dziesiąte trafienie tego piłkarz w sezonie. W 86. minucie Silvère Ganvoula został zmieniony przez Roberta Zulja, a w pierwszej minucie doliczonego czasu spotkania za Jordiego Oseia-Tutu wszedł na boisko Simon Lorenz, co miało wzmocnić jedenastkę VfL Bochum. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ivana Paurevicia na Marlona Freya. W samej końcówce pojedynku arbiter pokazał kartkę Martinowi Fraislowi z zespołu gości. W czwartej minucie doliczonego czasu gry wyrównującą bramkę dla zawodników SV Sandhausen zdobył z rzutu karnego Philip Türpitz. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 4-4. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom SV Sandhausen pokazał trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka VfL Bochum będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie SV Darmstadt 1898. Natomiast 8 marca FC St. Pauli zagra z drużyną SV Sandhausen na jej terenie.