Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Jedenastka TSV Monachium wygrała dwa razy, a przegrała tylko raz. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 28. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Phillippa Steinharta z TSV Monachium, a w 31. minucie Leona Jensena z drużyny przeciwnej. Trzeba było trochę poczekać, aby Sascha Mölders wywołał eksplozję radości wśród kibiców TSV Monachium, strzelając gola w 37. minucie spotkania. To już dwunaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Asystę przy bramce zanotował Stefan Lex. Zespół FSV Zwickau nie zraził się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W ostatniej minucie pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Maurice Hehne. W drugiej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Can Coskun z FSV Zwickau. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Szybko po stracie gola jedenastka TSV Monachium ponownie objęła prowadzenie. W 49. minucie Stefan Lex dał prowadzenie swojej drużynie. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Prince-Osei Owusu. Kilka chwil później okazało się, że dalsze wysiłki podejmowane przez zespół FSV Zwickau przyniosły efekt bramkowy. W 57. minucie wynik ustalił Davy Frick. W 58. minucie kartką został ukarany Prince-Osei Owusu, zawodnik gości. Trener FSV Zwickau postanowił zagrać agresywniej. W 60. minucie zmienił pomocnika Fabia Viterittiego i na pole gry wprowadził napastnika Johannesa Dörflera. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 61. minucie sędzia ukarał kartką Johannesa Dörflera, piłkarza FSV Zwickau. W 76. minucie Stefan Lex zastąpił Feliksa Webera. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom TSV Monachium: Dennisowi Erdmannowi w 78. i Efkanowi Bekiroglu w 81. minucie. Chwilę później trener TSV Monachium postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 86. minucie na plac gry wszedł Timo Gebhart, a murawę opuścił Efkan Bekiroglu. Od 87. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom TSV Monachium i jedną drużynie przeciwnej. W doliczonej pierwszej minucie starcia w jedenastce FSV Zwickau doszło do zmiany. Nils Miatke wszedł za Cana Coskuna. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-2. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Arbiter w pierwszej połowie przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gości, a w drugiej pięć. Piłkarze FSV Zwickau otrzymali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, natomiast w drugiej dostali tyle samo. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Drużyna TSV Monachium w drugiej połowie także wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższą sobotę jedenastka TSV Monachium zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie SV Waldhof Mannheim 07. Natomiast 10 lutego FC Carl Zeiss Jena będzie gościć drużynę FSV Zwickau.