Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem meczów drużyna VfL Osnabrueck wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż sześć razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom VfL Osnabrueck: Marcosowi Álvarezowi w 51. i Niklasowi Schmidtowi w 55. minucie. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników FC Nuernberg w 60. minucie spotkania, gdy Hanno Behrens zdobył pierwszą bramkę. Asystę zaliczył Fabian Nürnberger. W 67. minucie Niklas Schmidt został zmieniony przez Assana Ceesaya. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę obejrzał Tim-Henry Handwerker z FC Nuernberg. W 77. minucie Fabian Schleusener został zmieniony przez Patricka Errasa, co miało wzmocnić drużynę FC Nuernberg. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ulricha Taffertshofera na Briana Henninga. Kibice VfL Osnabrueck nie mogli już doczekać się wprowadzenia Marca Heidera. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy. Murawę musiał opuścić Benjamin Girth. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry kartkami zostali ukarani Kevin Wolze z VfL Osnabrueck oraz Philip Heise, Robin Hack z drużyny gości. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn dostali po trzy żółte kartki. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek drużyna FC Nuernberg zawalczy o kolejne punkty w Heidenheim an der Brenz. Jej przeciwnikiem będzie 1. FC Heidenheim 1846. Natomiast 16 lutego Karlsruher SC będzie gościć jedenastkę VfL Osnabrueck.