Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. W pierwszych minutach meczu to zawodnicy Waldhofu otworzyli wynik. W 14. minucie bramkę zdobył Max Christiansen. Asystę przy golu zaliczył Maurice Deville. Zespół gospodarzy ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka Waldhofu, zdobywając kolejną bramkę. Po kwadransie gry na listę strzelców wpisał się Marcel Seegert. Przy zdobyciu bramki asystował Dorian Diring. Trzeba było trochę poczekać, aby Albert Bunjaku wywołał eksplozję radości wśród kibiców Viktorii Koeln, strzelając gola w 40. minucie starcia. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Simon Handle. Zawodnicy Viktorii Koeln nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 42. minucie wynik ustalił Simon Handle. Bramka padła po podaniu Alberta Bunjaku. W 43. minucie Maurice Deville zastąpił Arianita Feratiego. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 2-2. Po godzinie gry arbiter pokazał kartkę Marcelowi Gottschlingowi, piłkarzowi gospodarzy. Na murawie, jak to często zdarzało się Waldhofowi w tym sezonie, pojawił się Mete Çelik, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 83. minucie Marcela Hofratha. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Viktoria Koeln: Fabianowi Holthausowi w 88. minucie i André Dejowi w czwartej minucie doliczonego czasu pojedynku. W drugiej połowie nie padły gole. Arbiter nie ukarał zawodników gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Viktorii Koeln przyznał trzy żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Drużyny będą miały 14-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 19 października zespół Waldhofu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Hallescher FC. Natomiast 21 października SV Meppen 1912 będzie gościć jedenastkę Viktorii Koeln.