Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dziewięć razy. Jedenastka Karlsruher SC wygrała aż pięć razy, zremisowała raz, a przegrała tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Karlsruher SC w 15. minucie spotkania, gdy Marvin Pourié strzelił pierwszego gola. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Daniel Gordon. W 22. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Marca Thiedego z Karlsruher SC, a w 43. minucie Manuela Schäfflera z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Karlsruher SC. Na drugą połowę jedenastka Karlsruher SC wyszła w zmienionym składzie, za Buraka Çamoglu wszedł Manuel Stiefler. W 55. minucie kartkę otrzymał Nicklas Shipnoski z drużyny gospodarzy. Trener SV Wehen postanowił zagrać agresywniej. W 58. minucie zmienił pomocnika Nicklasa Shipnoskiego i na pole gry wprowadził napastnika Phillipa Tietza. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. Dopiero w drugiej połowie Philipp Hofmann wywołał eksplozję radości wśród kibiców Karlsruher SC, zdobywając kolejną bramkę w 61. minucie starcia. Przy strzeleniu gola pomagał Marvin Wanitzek. W 67. minucie za Manuela Schäfflera wszedł Marvin Ajani. W 75. minucie Gökhan Gül został zmieniony przez Jeremiasa Lorcha, co miało wzmocnić drużynę SV Wehen. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marvina Pouriégo na Marca Djuricina. Na dziewięć minut przed zakończeniem meczu kartką został ukarany David Pisot, piłkarz gości. Po chwili trener Karlsruher SC postanowił bronić wyniku. W 90. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Marca Lorenza wszedł Dirk Carlson, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gości utrzymać prowadzenie. Mimo że drużyna SV Wehen nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 63 ataki oddała tylko siedem celnych strzałów, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Daniel-Kofi Kyereh. Asystę przy bramce zanotował Phillip Tietz. Zespołowi SV Wehen zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Karlsruher SC. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom SV Wehen w pierwszej połowie, w drugiej również jedną. Piłkarze drużyny przeciwnej obejrzeli w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, w drugiej także jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Karlsruher SC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie SG Dynamo Drezno. Natomiast 4 sierpnia FC Erzgebirge Aue będzie gościć jedenastkę SV Wehen.