Było to starcie jedenastek broniących się przed spadkiem. Spotkała się 14. i 17. drużyna 2. Bundesligi. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Kieler Holstein w 19. minucie spotkania, gdy Benedikt Pichler strzelił pierwszego gola. Przy zdobyciu bramki asystował Alexander Mühling. Jedenastka gospodarzy krótko cieszyła się prowadzeniem. Trwało to tylko siedem minut, ponieważ drużyna SV Sandhausen doprowadziła do remisu. Bramkę zdobył Cèbio Soukou. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Aleksandr Vyacheslavovich. Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy kartkę dostał Mikkel Kirkeskov z Kieler Holstein. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Między 53. a 65. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom SV Sandhausen i jedną drużynie przeciwnej. W 69. minucie Alexander Esswein zastąpił Arne Sickera. W tej samej minucie trener SV Sandhausen postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Charlison Benschop, a murawę opuścił Pascal Testroet. A kibice Kieler Holstein nie mogli już doczekać się wprowadzenia Janna-Fiete'a Arpa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Fin Bartels. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić wyrównującego gola. Dopiero w drugiej połowie Aleksandr Vyacheslavovich wywołał eksplozję radości wśród kibiców SV Sandhausen, zdobywając kolejną bramkę w 72. minucie pojedynku. W 77. minucie boisko opuścili zawodnicy gospodarzy: Philipp Sander, Jonas Sterner, Steven Skrzybski, a na ich miejsce weszli Lewis Holtby, Fabian Reese, Alexander Mühling. Kilka chwil później okazało się, że dalsze wysiłki podejmowane przez zespół Kieler Holstein przyniosły efekt bramkowy. W 83. minucie na listę strzelców wpisał się Steven Skrzybski. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom SV Sandhausen: Marcelowi Ritzmaierowi w 88. i Charlisonowi Benschopowi w 89. minucie. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry w drużynie SV Sandhausen doszło do zmiany. Janik Bachmann wszedł za Cèbia Soukou. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-2. Przewaga jedenastki Kieler Holstein w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużynie nie udało się wygrać meczu. Zespół SV Sandhausen zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Sędzia pokazał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom SV Sandhausen przyznał pięć. Jedenastka Kieler Holstein w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek zespół SV Sandhausen będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie Düsseldorfer TuS Fortuna 1895. Tego samego dnia FC St. Pauli zagra z drużyną Kieler Holstein na jej terenie.