Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Zespół HSV wygrał dwa razy, zremisował raz, a przegrał tylko raz. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Trzeba było trochę poczekać, aby Simon Terodde wywołał eksplozję radości wśród kibiców HSV, zdobywając bramkę w 30. minucie spotkania. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego dwunaste trafienie w sezonie. Przy strzeleniu gola asystował Jeremy Dudziak. W 33. minucie sędzia pokazał kartkę Moritzowi Heyerowi z HSV. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny HSV. W 58. minucie arbiter pokazał kartkę Stephanowi Kofiemu, piłkarzowi gospodarzy. W 59. minucie za Manuela Wintzheimera wszedł Amadou Mvom. W tej samej minucie trener HSV postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł David Kinsombi, a murawę opuścił Aaron Hunt. W 64. minucie sędzia ukarał kartką Amadou Mvoma, zawodnika HSV. W 67. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Simon Terodde z HSV. Między 74. a 78. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy HSV w 78. minucie spotkania, gdy Amadou Mvom zdobył trzecią bramkę. Asystę zaliczył David Kinsombi. W 82. minucie w zespole HSV doszło do zmiany. Bobby Wood wszedł za Klausa Gjasulę. A kibice SV Sandhausen nie mogli już doczekać się wprowadzenia Aziza Bouhaddouza. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Julius Biada. Między 82. a 88. minutą, boisko opuścili piłkarze SV Sandhausen: Diego Contento, Nikolas Nartey, Alexander Esswein, na ich miejsce weszli: Erik Zenga, Anas Ouahim, Robin Scheu. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Simona Terodde'a, Jeremy'ego Dudziaka zajęli: Gideon Jung, Bakery Jatta. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W drugiej minucie doliczonego czasu gry celnym strzałem popisał się Josha Karaboue. Bramka padła po podaniu Bobbego Wooda. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 4-0. Drużyna SV Sandhausen miała 10 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu pięć żółtych kartek, a ich przeciwnicy jedną. Jedenastka HSV w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Już w najbliższą niedzielę drużyna SV Sandhausen rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Kieler SV Holstein 1900. Natomiast w poniedziałek Karlsruher SC będzie gościć jedenastkę HSV.