Jedenastka Hallescher FC bardzo potrzebowała punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała siódme miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Hallescher FC wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego meczu. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Julian-Maurice Derstroff z drużyny gospodarzy. Była to 45. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Hallescher FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Julian Guttau, a murawę opuścił Braydon Manu. W 55. minucie za Juliana-Maurice Derstroffa wszedł Toni Lindenhahn. W 70. minucie w jedenastce Waldhofu doszło do zmiany. Mohamed Gouaida wszedł za Hamzę Saghiriego. Kibice Waldhofu nie mogli już doczekać się wprowadzenia Gilliana Jurchera. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Joseph Boyamba. W 80. minucie Marcel Titsch-Rivero został zmieniony przez Laurenza Dehla, co miało wzmocnić zespół Hallescher FC. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Rafaela Garcię na Marcela Hofratha. Na pięć minut przed zakończeniem spotkania kartkę obejrzał Anton-Leander Donkor z Waldhofu. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Waldhofu będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie FC Viktoria Köln. Tego samego dnia 1. FC Magdeburg zagra z zespołem Hallescher FC na jego terenie.