Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem pojedynków zespół FSV Zwickau wygrał dwa razy, ale więcej przegrywał, bo trzy razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. W pierwszej połowie nie doszło do żadnych przełomowych wydarzeń w meczu, mimo starań z obu stron. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 57. minucie arbiter pokazał kartkę Hassanowi Aminowi z Meppen 1912. Po chwili trener Meppen 1912 postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 67. minucie zastąpił zmęczonego René Gudera. Na boisko wszedł Lucas Krüger, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W tej samej minucie Hassan Amin został zmieniony przez Janika Jesgarzewskiego. Po chwili trener FSV Zwickau postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 74. minucie na plac gry wszedł Lars Lokotsch, a murawę opuścił Manfred Starke. W 87. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Christopha Hemleina z Meppen 1912, a w 89. minucie Nilsa Miatkego z drużyny przeciwnej. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy gospodarzy otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Natomiast jedenastka Meppen 1912 w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół FSV Zwickau zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie FC Hansa Rostock. Natomiast w niedzielę VfB Lübeck zagra z drużyną Meppen 1912 na jej terenie.