Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Drużyna FSV Zwickau wygrała dwa razy, zremisowała cztery, nie przegrywając żadnego meczu. Nie wszyscy kibice zajęli swoje miejsca na stadionie, a doszło do pierwszej zmiany na boisku. W 10. minucie Sirlord Conteh zastąpił Sörena Bertrama. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter przyznał Andreasowi Müllerowi z zespołu gości. Była to 12. minuta pojedynku. Trener FC Magdeburg wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Kaiego Brünkera. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Luka Slišković. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić zwycięskiego gola. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie sędzia pokazał kartkę Jozowi Staniciowi z FSV Zwickau. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Magdeburg w 72. minucie spotkania, gdy Andreas Müller zdobył pierwszą bramkę. Bramka padła po podaniu Kaiego Brünkera. Na osiem minut przed zakończeniem spotkania arbiter ukarał kartką Marca Schikorę, zawodnika FSV Zwickau. W 86. minucie w zespole FC Magdeburg doszło do zmiany. Adrian Małachowski wszedł za Andreasa Müllera. Drużyna FC Magdeburg była w posiadaniu piłki przez 61 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym pojedynku. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższy wtorek drużyna FSV Zwickau rozegra kolejny mecz w Paderborn. Jej rywalem będzie SC Verl 1924. Natomiast w piątek SV Meppen 1912 zagra z drużyną FC Magdeburg na jej terenie.