Był to mecz zespołów broniących się przed spadkiem. Grała ze sobą 14. i 16. jedenastka 2. Bundesligi. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W 10. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Marcela Ritzmaiera z SV Sandhausen, a w 17. minucie Simona Rheina z drużyny przeciwnej. Nagle to piłkarze SV Sandhausen otworzyli wynik. W 30. minucie Arne Sicker dał prowadzenie swojemu zespołowi. W 38. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Calogera Rizzutę z Hansy Rostock, a w 42. minucie Erika Zengę z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny SV Sandhausen. W 53. minucie Tim Kister został zmieniony przez Oumara Diakhitégo. Zawodnicy Hansy Rostock odpowiedzieli strzeleniem gola. W 54. minucie wynik ustalił John Verhoek. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. W zdobyciu bramki pomógł Hanno Behrens. W 58. minucie kartką został ukarany Alexander Esswein, zawodnik gości. A trener SV Sandhausen wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Cebia Soukou. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Alexander Esswein. W 77. minucie Daniel Keita-Ruel został zmieniony przez Pascala Testroeta, co miało wzmocnić drużynę SV Sandhausen. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Nica Neidharta na Jonathana Meiera. Trener Hansy Rostock postanowił zagrać agresywniej. W 82. minucie zmienił pomocnika Hanna Behrensa i na pole gry wprowadził napastnika Harisa Duljevicia. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Na cztery minuty przed zakończeniem pojedynku arbiter pokazał kartkę Patrickowi Drewesowi z zespołu gości. W doliczonej trzeciej minucie meczu w drużynie SV Sandhausen doszło do zmiany. Immanuel Höhn wszedł za Marcela Ritzmaiera. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Przewaga jedenastki Hansy Rostock w posiadaniu piłki była ogromna (67 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze nie potrafili wygrać meczu. Zespół SV Sandhausen zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Arbiter przyznał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom SV Sandhausen pokazał cztery. Obie drużyny wymieniły po czterech graczy w drugiej połowie. 24 października jedenastka SV Sandhausen będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Werder Brema. Tego samego dnia FC St. Pauli będzie przeciwnikiem drużyny Hansy Rostock w meczu, który odbędzie się w Hamburgu.