"Niezastąpiony" - w zasadzie już samo to słowo mogłoby wystarczyć za cały komentarz do występu "Lewego", który wciąż strzela, jak na zawołanie i nie ma konkurencji w ataku Bayernu. Na Stadion der Freundschaft, mimo ambitnej postawy gospodarzy, którzy nie przestraszyli się konfrontacji z murowanym faworytem, gwiazdor "Bawarczyków" strzelił gole numer 34 i 35 w historii swoich występów w Pucharze Niemiec. "W poniedziałek Lewandowski strzelił dwa dla siebie klasyczne gole, a w ostatnich 16 spotkaniach trafił do siatki aż 20 razy. Jest niezastąpiony" - tak brzmi cały fragment, który przeczytamy w "Muenchen Abendzeitung". Redakcja przyznała Lewandowskiego notę "2", czyli ocenę bliską ideału. Dziennikarze "Sport.de" do noty swoich kolegów po fachu dołożyli tylko pół punktu, wystawiając "Lewemu" 2,5 - cały czas pamiętając, że "jedynka" to klasa światowa, a "szóstka" fatalny występ poniżej krytyki. "Przy pierwszym golu Robert miał bardzo łatwe zadanie, wystarczyło dobić piłkę po interwencji bramkarza, a w drugiej połowie również trafił do siatki" - zrecenzowano. Równie dobre noty, jak "Lewy", zbiera także Kingsley Coman, a więc strzelec drugiego gola dla Bayernu. Obrazują to także oceny, przyznane przez bawarski portal tz.de. Polak i Francuz, jako jedyni w zespole, zostali ocenieni na "2". Dla porównania, pozostali piłkarze z wyjściowego składu dostali "trójki", a najgorzej wypadli Corentin Tolisso i Thomas Mueller ("4"). Teraz przed monachijczykami inauguracja zmagań w Bundeslidze. Na początek obrońcy tytułu podejmą 16 sierpnia na Allianz Arenie Herthę Berlin. Początek meczu o godz. 20.30. Art