Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu RB Lipsk - Bayern MonachiumZapis relacji z finału Pucharu Niemiec dla urządzeń mobilnychBayern w tym sezonie świętował siódmy z rzędu tytuł mistrza Niemiec, ale w krajowym pucharze wiedzie mu się w ostatnich latach nieco gorzej. Na trofeum czekał od 2016 r., przed rokiem w finale przegrał z Eintrachtem Frankfurt prowadzonym przez Niko Kovacza, który po sezonie objął zespół z Monachium. Na mecz z RB Lipsk do składu mistrzów Niemiec wrócił Manuel Neuer, który pauzował przez kilka tygodni z powodu kontuzji. Już w 11. minucie musiał się wykazać - to jego refleks uratował Bayern przed stratą gola. Po rzucie rożnym do piłki doskoczył Yussuf Poulsen, ale bramkarz zdążył odbić jego strzał głową na poprzeczkę. Piłkarze z Lipska domagali się jeszcze rzutu karnego, ale sędzia uznał, że Lewandowski nie sfaulował Ibrahimy Konate. Obie drużyny spotkały się przed dwoma tygodniami w Bundeslidze. Piłkarze ze wschodnich Niemiec postawili wówczas monachijczykom trudne warunki i skończyło się bezbramkowym remisem. Lipsk wiosną spisywał się w lidze świetnie i zakończył rozgrywki na trzeciej pozycji. Zawodnicy Lipska rozpoczęli finał od odważnych ataków i w pierwszych minutach wyraźnie przeważali. Kilka ich dobrych akcji efektu nie przyniosło, za to już pierwszą okazję wykorzystał Bayern. W 29. minucie David Alaba dośrodkował piłkę z lewej strony boiska i znalazł w polu karnym Lewandowskiego. Polski napastnik przed strzałem wykonał kilka kroków w stronę środka boiska, ale z trudnej pozycji zdołał oddać celny strzał głową. Bramkarz był bez szans. Stracony gol zupełnie wybił z uderzenia piłkarzy Ralfa Rangnicka, napędził natomiast ich rywali. Monachijczykom brakowało jednak zimnej krwi pod bramką. Najpierw Kingsley Coman minął już bramkarza, ale piłkę zmierzającą do siatki wybił Konate, potem Mats Hummels z kilku metrów trafił w Petera Gulacsiego. Tuż po przerwie Lipsk powinien jednak wyrównać. Na bramkę Neuera samotnie pomknął Emil Forsberg, ale Niemiec wybiegł daleko od linii bramkowej i odbił jego strzał na rzut rożny. W drugiej połowie obie drużyny grały w szybkim tempie i okazji nie brakowało. Gulacsi obronił uderzenia Lewandowskiego i Gnabry’ego, o włos od gola był natomiast Timo Werner. Niemiecki napastnik uderzył obok Neuera, ale Bayern uratował Niklas Suele. Bramkarz Lipska też miał jednak pełne ręce roboty. Jego koledzy atakowali z polotem, tyle że chwilami gubili się w defensywie. Ponad 70 tys. widzów zgromadzonych na trybunach w Berlinie nie mogło narzekać na brak emocji. W 70. minucie blisko drugiego gola po strzale głową był Lewandowski, ale piłka o włos minęła słupek. Emocje "zabił" dopiero Coman. W 78. minucie świetnie opanował piłkę w polu karnym, ograł obrońcę i nie dał szans bramkarzowi. W końcówce atakujących rywali skarcił jeszcze Lewandowski. Polak dopadł do daleko wybitej piłki, przepchnął Dayota Upamecano i lekką "podcinką" pokonał bramkarza. Radość Lewandowskiego była szalona - zdjął koszulkę i przeskoczył nad bandami reklamowymi, pędząc w kierunku kibiców. Siódme trafienie Polaka w rozgrywkach dało mu też tytuł króla strzelców Pucharu Niemiec. Sobotni finał był ostatnią szansą na występ w oficjalnym meczu Bayernu dla Francka Ribery’ego, Arjena Robbena i Rafinhi. Cała trójka żegna się z drużyną po zakończeniu sezonu, mecz rozpoczęła jednak na ławce rezerwowych. Niko Kovacz w końcówce zdecydował się wpuścić na murawę obu skrzydłowych i niewiele brakowało, by Holender w ostatnim meczu w drużynie strzelił gola. Damian GołąbRB Lipsk - Bayern Monachium 0-3 (0-1) Bramki: Lewandowski (29.) i (86.), Coman (78.) Puchar Niemiec: wyniki, strzelcy, kartkiBundesliga: wyniki, tabela, strzelcy