Dla piłkarzy Bayernu Monachium rozpoczęcie zmagań w tegorocznej edycji Pucharu Niemiec było po prostu "kolejnym dniem w biurze" - w końcówce września wygrali oni bowiem w 1/32 finału z ekipą Preussen Muenster aż 4:0. Potem nie było już tak łatwo. W ostatnią środę "Die Roten" zostali bowiem podjęci przez trzecioligowy 1. FC Saarbruecken i gospodarze... mocno zaskoczyli swoją postawą krajowych mistrzów, remisując z nimi 1:1 aż do doliczonego czasu drugiej połowy. Kiedy wszystko zapowiadało dogrywkę, wówczas... dla gości nadeszła katastrofa. W 96. minucie, po dośrodkowaniu Tima Civei, do siatki trafił bowiem Marcel Gaus - i to było przypieczętowanie triumfu ekipy z Zagłębia Saary. Gracze "Gwiazdy Południa" opuszczali boisko - jak łatwo się domyśleć - w minorowych nastrojach. Jednocześnie strzelec jedynego gola dla Bayernu - Thomas Mueller - wbił kij w mrowisko. Kompromitacja Bayernu w starciu z trzecioligowcem. Wściekłość w klubie, dyrektor nie wytrzymał Thomas Mueller grzmi po meczu Bayernu. Poszło o zachowanie kompanów z szatni W trakcie pomeczowego wywiadu dla "Bilda" gwiazdor nie krył się zupełnie z tym, że bardzo nie spodobało mu się zachowanie większości jego kolegów z zespołu, którzy szybko poszli do szatni bez stosownego podziękowania fanom klubu z Bawarii za ich doping. Jak podaje Sky Sports Deutschland, oprócz Muellera na gest w stronę fanów zdecydowali się też Joshua Kimmich, Leroy Sane, Bouna Sarr i młodziutki Mathys Tel. "Saarbruecken należą się gratulacje za walkę (...) Jeśli jednak Bayern z nim przegrywa, to dzieje się coś złego" - kwitował zdobywca bramki dla FCB. Polak mógł być bohaterem w Niemczech, a tu zwrot akcji. Bolesna porażka Potężne potknięcie Bayernu, a już niebawem... "Der Klassiker" przeciwko Borussii Tymczasem na horyzoncie majaczy kolejne poważne wyzwanie dla podopiecznych Thomasa Tuchela - już 4 listopada zmierzą się oni w "Der Klassikerze" z Borussią Dortmund. Nie będą to więc najdogodniejsze warunki do zmazania ostatniej plamy z rozgrywek pucharowych...