Zimny prysznic dla wszystkich kibiców i zawodników Bayernu Monachium. Bawarczycy we wtorek przegrali w ćwierćfinale Pucharu Niemiec z Freiburgiem 1:2 i odpadli z rozgrywek, które ostatnio wygrali w 2020 roku. Wynik ten może zaskakiwać tym bardziej, że w swoim debiucie kilka dni wcześniej Thomas Tuchel ograł Borussię Dortmund 4:2 i przywrócił zespół na pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi. Gospodarze wyszli za prowadzenie za sprawą Dayota Upamecano, jednak nie potrafili utrzymać rezultatu. Decydującą bramkę w 95. minucie zdobył z rzutu karnego Lucas Hoeler. "Jedenastka" została podyktowana przez zagranie ręką Jamala Musiali. Jak klęskę monachijczyków komentują media naszych zachodnich sąsiadów? Niemieckie media po odpadnięciu Bayernu: "Był niekreatywny i statyczny" "Nokaut na Tuchelu. Rzut karny w ostatniej chwili wstrząsnął trenerem, który stracił pierwsze trofeum w doliczonym czasie gry i zakończył sen Bayernu o zdobyciu trypletu (wygraniu Ligi Mistrzów, Bundesligi i Pucharu Niemiec - przyp. red.)" - napisał "Bild". Nieco bardziej analityczny był "Kicker". "Zespół jest niespokojny. Mimo że stawał się coraz bardziej dominujący na boisku, zabrakło mu finezji i dokładności przeciwko dobrze ustawionemu Freiburgowi. Misja 'tryplet' nie powiodła się" - przyznali dziennikarze. Niemiecki oddział "Eurosportu" nie zamierza obwiniać Tuchela za porażkę. "Chciał wygrać potrójną koronę. To, że marzenie trzeba pogrzebać po pierwszym meczu pucharowym, nie jest jego winą. Nie miał czasu na poznanie zawodników, nie mówiąc już o wprowadzaniu swojej filozofii gry. Jednak porażka pokazała, że wahania w wynikach i dyspozycji drużyny nie zmieniły się. Tuchel ma ten sam problem, z którym zmagał się Nagelsmann. Na razie nie potrafi tego zatrzymać. Jego podopieczni byli niekreatywni i statyczni" - zakończono. Jak oceniasz zmianę trenera w Bayernie? - Dołącz do dyskusji na FB