Spotkanie inaugurujące w 2. Bundeslidze tegoroczną fazę rozgrywek rozpoczęło się dla Fortuny Duesseldorf fatalnie. Już w piątej minucie Dawid Kownacki nie wykorzystał rzutu karnego, nie trafiając w bramkę. Niespełna 60 sekund później goście objęli prowadzenie, gdy nie do obrony uderzył Moritz-Broni Kwarteng. Polski napastnik szybko się zrehabilitował. Nie minęły trzy kolejne minuty, a w polu karnym rywala wyskoczył najwyżej do centry z rzutu rożnego i strzałem głową doprowadził do wyrównania. Na tym "Kownaś" jednak nie skończył. W 34. minucie ponownie pokonał bramkarza Magdeburga i zrobiło się 2-1 dla Fortuny. Osobiste wyznanie piłkarza BVB. Wyjawił prawdę dopiero po trzech latach Kownacki vs Kwarteng. Wymiana ciosów na inaugurację roku w 2. Bundeslidze Równie dobry dzień miał jednak Kwarteng. On również ustrzelił w piątkowy wieczór dublet. Za jego sprawą po godzinie gry znów mieliśmy remis. Decydujące słowo należało do ekipy z Duesseldorfu. W 84. minucie bramkę na wagę triumfu zdobył Shinta Karl Appelkamp. Błaszczykowski odsunięty na boczny tor. Wskazano dwóch innych Polaków Całe spotkanie w ekipie zwycięzców zaliczył Michał Karbownik. Kownacki w samej końcówce spotkania zobaczył jeszcze żółta kartkę i zaraz potem został zdjęty przez trenera z murawy. Niepokój o jego zdrowie okazał się nieuzasadniony. W ubiegłym tygodniu 25-letni zawodnik nie dokończył jednego z treningów po zderzeniu z kolegą z zespołu. Przez kilka minut leżał na murawie, następnie opuścił ją z obandażowanym kolanem. W piątek po urazie nie było śladu. W bieżącym sezonie Polak rozegrał dla Fortuny 18 spotkań ligowych, zdobył osiem bramek i zaliczył sześć asyst, co w lidze daje mu pierwsze miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej.