Puchacz debiutował w seniorskiej kadrze jeszcze w 2021 roku. Dla obrońcy był to ważny czas - właśnie wtedy żegnał się z Lechem Poznań i zaczynał międzynarodową karierę. Po przejściu do Unionu Berlin kariera Puchacza nie zaczęła się jednak rozwijać tak szybko, jak on sam mógł oczekiwać - w kolejnych latach piłkarz był wypożyczany do Trabzonsporu, Panathinaikosu i Kaiserslautern. W kadrze obrońcy ufał przede wszystkim Paulo Sousa. Za kadencji Czesława Michniewicza Puchacz nie pojechał już na katarski mundial, nie dostał też żadnej szansy od Fernando Santosa. Obecnie wiele zaczyna jednak wskazywać na to, że akurat Kaiserslautern jest dla Polaka klubem, w którym zaczyna nareszcie grać lepiej. W bieżącym sezonie 2. Bundesligi piłkarz regularnie poprawia swój dorobek - ma już na koncie jedną bramkę i trzy asysty. W niedzielnym spotkaniu przeciwko Hansie Rostock właśnie Puchacz był zawodnikiem, który w 17. minucie wykonywał rzut rożny. Dośrodkowanie okazało się na tyle precyzyjne, że Kevin Kraus nie miał problemów z wykończeniem akcji i skierowaniem piłki głową do bramki. Michał Probierz chciał Łukasza Piszczka w sztabie. Wiadomo, dlaczego piłkarz odmówił Mila na trybunach. Będzie powołanie do kadry? Wszystko wskazuje na to, że coraz lepsze występy Puchacza zaowocują powrotem do reprezentacji Polski. Dobra gra obrońcy nie uszła uwadze trenera Michała Probierza - nowy selekcjoner naszej reprezentacji wysłał na mecz Kaiserslautern Sebastiana Milę. Członek sztabu kadry oglądał więc na żywo grę Puchacza i widział jego asystę. Trener Probierz ma przed sobą podjęcie decyzji o składzie na mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Oba spotkania będą miały ogromny ciężar gatunkowy - nasza kadra ma trudną sytuację w tabeli eliminacji mistrzostw Europy 2024 i nie może pozwolić sobie już na jakiekolwiek wpadki. Koncert uczestnika Ligi Mistrzów. Wygrana 8:0