W meczu Wehen Wiesbaden - Greuther Fürth było już 2-1, gdy środkowy obrońca gospodarzy Aleksandar Vukotić zwrócił uwagę na niespotykanych rozmiarów wyrwę w murawie. O swoim znalezisku poinformował arbitra. Ten przerwał grę i rozpoczął... rozwiązywanie problemu. Sytuacja miała miejsce w 31. minucie spotkania. Zawody prowadził 45-letni Patrick Ittrich - jak się okazało, człowiek z natury zaradny. Nie tracił czasu na interwencję służb porządkowych. Poważne kłopoty Bayernu Monachium, fatalnie wieści. Wyścig z czasem przed hitem z Realem Madryt Przerwany mecz w 2. Bundeslidze. Arbiter główny interweniował z widłami Rozjemca chwycił najpierw za trójzębne widły. Kiedy podszedł bliżej dziury, uznał jednak, że nie będą one przydatne. Po chwili dźwigał już wiadro z piaskiem. Zasypał wyrwę, a zgromadzeni w ty miejscu piłkarze zaczęli udeptywać grunt. Przerwa w grze trwała około dwóch minut. Nagranie z incydentem szybko stało się w sieci viralem. Zdarzenie wyraźnie wybiło jednak z rytmu ekipę z Wiesbaden. Jeszcze przed przerwą stracili dwa gole i po 45 minutach przegrywali 2-3. Ostatecznie polegli 3-5 i na trzy kolejki przed metą sezonu nadal plasują się w strefie spadkowej. Fatalne wieści dla Roberta Lewandowskiego. Harry Kane się nie zatrzymuje, rekord zagrożony Tymczasem Ittrich doczekał się wielu entuzjastycznych recenzji kwitujących jego boiskową postawę. Pochodzi z Hamburga, z zawodu jest policjantem. Od 2016 roku sędziuje również w najwyższej klasie rozgrywkowej Niemiec. W 2011 roku dał się poznać szerszej publiczności, gdy przy pomocy swoich asystentów odkrył, że inny arbiter - Babaka Rafati - próbował popełnić samobójstwo w pokoju hotelowym. Sędziego pochodzenia irańskiego udało się wówczas uratować. Przeżył dzięki temu, że szybko znalazł się na oddziale intensywnej terapii.