Wynik meczu został rozstrzygnięty w dwóch pierwszych tercjach. Prowadzenie dla hokeistów z Toronto zdobył w 9. minucie Kyle Wellwood. Jeszcze w tej części gry do remisu doprowadził Rob Niedermayer. W drugiej tercji przewagę uzyskali Maple Leafs. Ich dobra gra została udokumentowana zdobyciem dwóch goli. Do siatki Mighty Ducks trafili Tomas Kaberle i Alexander Steen. Obie bramki zostały zdobyte w liczebnej przewadze. Goście odpowiedzieli jednym trafieniem, którego autorem był Teemu Selanne. W trzeciej tercji kibice nie zobaczyli goli, a po syrenie kończącej mecz gospodarze mogli cieszyć się z 16 zwycięstwa w sezonie. O wygranej gospodarzy zadecydowała lepsza gra w przewadze. Maple Leafs wykorzystali 2 z 6 gier w przewadze, natomiast Migty Ducks grali osiem razy z przewagą jednego zawodnika na lodzie, ale nie potrafili w tym czasie pokonać Mikaela Tellqvista. Colorado Avalanche dwukrotnie prowadzili z Ottawa Senators - 1:0 i 2:1, ale ostatecznie przegrali 2:6. O ich porażce zadecydowała ostatnia tercja, w której stracili cztery bramki. Między 54. a 56. minutą gole dla "Senatorów" zdobyli Patrick Eaves, Bryan Smolinski i Brandon Bochenski. Wcześniej na początku trzeciej odsłony na listę strzelców wpisał się Dany Heatley. To jego dwudzieste trafienie w tym sezonie. Pozostałe bramki dla zwycięzców (w składzie zabrakło czołowego strzelca rozgrywek Jasona Spezzy) uzyskali Mike Fisher i Christoph Schubert, zaś dla Avalanche - Marek Svatos i Patrice Brisebois. W bramce Senators bardzo dobrze spisywał się czeski zawodnik Dominik Haszek. W innym meczu hokeiści Detroit Red Wings wygrali z Pittsburgh Penguins 3:1. Dwa razy w bramce "Pingwinów" krążek umieścił Szwed Henrik Zetterberg, a raz ta sztuka udała się jego rodakowi Niclasowi Lidstroemowi. Honorowe trafienie, na 29 sekund przed ostatnią syreną, było dziełem Recchiego. To był tysięczny występ "Czerwonych Skrzydeł" w Joe Louis Arena w Detroit (od 1979 roku Zobacz wyniki i strzelców goli w poniedziałkowych meczach NHL