Po raz pierwszy choroba zaatakowała organizm Kanadyjczyka w 2005 roku. Dwukrotnie z nią wygrał, ale rak nie dawał mu spokoju. W styczniu ubiegłego roku poinformował, że tym razem nowotwór zaatakował płuca. Pierwotnie nie chciał się już leczyć, ale potem zdecydował się jednak przejść chemioterapię. Burns jako jedyny w historii otrzymywał Jack Adams Award, nagrodę dla najlepszego trenera NHL w regularnym sezonie z trzema różnymi zespołami (1989 Montreal Canadiens, 1993 Toronto Maple Leafs, 1998 Boston Bruins). W sezonie 1988/89 doprowadził "Kanadyjczyków" do finału Pucharu Stanleya, gdzie jego drużyna uległa Calgary Flames. W dorobku miał 501 zwycięstw ligowych oraz 350 porażek i 161 remisów. - Świat hokeja stracił wielkiego przyjaciela i ambasadora - powiedział Lou Lamoriello, prezes Devils. - Będziemy pamiętać Pata za jego osiągnięcia trenerskie, ale również z powodu poczucia humoru, uczciwości, człowieczeństwa i odwagi - dodał Gary Bettman, komisarz NHL. Burns był żonaty z Lynne, miał córkę Maureen i syna Jasona, a także dwoje przybranych dzieci - Stephanie i Maxime.