O zwycięstwie "Rekinów" zadecydowała bramka zdobyta w przewadze przez Devina Setoguchiego na cztery minuty 15 sekund przed końcem meczu. Wcześniej mieliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Już w 42. sekundzie prowadzenie dla gości zdobył Milan Michalek. Wyrównał Kris Versteeg, gdy Blackhawks grały w osłabieniu. Chwilę później grę w przewadze Sharks wykorzystał Joe Thornton, ale jeszcze w pierwszej tercji do remisu doprowadził Brian Campbell. Druga zaczęła się od bramek zdobytych przez "Rekiny". Do siatki trafili - Dan Boyle, w przewadze i Jeremy Roenick, ale gospodarze odpowiedzieli golami Versteega, Cama Barkera i Patricka Kane'e (dwa ostatnie w przewadze). W ostatniej tercji skuteczni byli już tylko hokeiści z San Jose. Najpierw swoją drugą bramkę w przewadze zdobył Boyle, a wynik ustalił Setoguchi. Dwa niedzielne spotkania zakończyły się w seriach rzutów karnych 3:2. Tak Carolina Hurricanes pokonały na własnym lodzie Tampa Bay Lightning, a Montreal Canadiens na wyjeździe St. Louis Blues. Nie udał się więc debiut w roli szkoleniowca "Błyskawicy" Ricka Toccheta. W derbach Kalifornii Anaheim Ducks wygrały z Los Angeles Lakers 2:0. Jonas Hiller, łapiąc 29 strzałów, zanotował swój pierwszy mecz bez puszczonej bramki w NHL. Gole dla gospodarzy strzelili Corey Perry i Bret Hedican. Niedzielne wyniki: Carolina Hurricanes - Tampa Bay Lightning 3:2 (po karnych) St. Louis Blues - Montreal Canadiens 2:3 (po karnych) Chicago Blackhawks - San Jose Sharks 5:6 Philadelphia Flyers - Atlanta Thrashers 4:3 Anaheim Ducks - Los Angeles Kings 2:0