W sobotę o zwycięstwie gości zadecydowało 87 sekund. Właśnie w przeciągu tego czasu w trzeciej tercji Ty Dellandrea zdobył dwie bramki, dające "Gwiazdom" zwycięstwo 4-2. - Czujemy się dobrze. To był prawdziwy mecz walki. Kiedy przegrywaliśmy w serii 0-3 to skupialiśmy się na jednym meczu i jednej tercji po kolei - mówił Dellandrea. Hokeiści "Złotych Rycerzy" dwa razy wychodzili w tym spotkaniu na prowadzenie. Najpierw po golu Iwana Barbaszowa w 14. minucie, a następnie Chandlera Stephensona w 24. Rywale odpowiadali trafieniami Luke'a Glendeninga w 16. minucie i Jasona Robertsona w 26. NHL. Ty Dellandrea z pierwszym dubletem W trzeciej tercji skutecznością popisał się wspomniany Dellandrea, który bramki zdobył w 51. i 53. minucie. Dla 22-letniego zawodnika to był dopiero pierwszy dublet w NHL. - To ekscytujące. Nasze formacja zagrała dobrze przez cały mecz. To ważne zwycięstwo. Wracamy teraz do domu i będziemy mieć kolejną szansę - powiedział Kanadyjczyk. Spotkanie numer sześć odbędzie się w poniedziałek w Dallas. Ekipa Stars walczy o to, by zostać dopiero piątą drużyną w historii, która wygra serię, przegrywając w niej 0-3, a pierwszą od Los Angeles Kings w 2014 roku.