"Błyskawica" odniosła czwarte z rzędu zwycięstwo nad "Pingwinami" w tym sezonie. Nie przyszło ono jednak łatwo. Już w pierwszej tercji poważnie wyglądającej kontuzji doznał Ben Bishop. Podstawowy bramkarz zespołu z Florydy trzymał się za kolano i głośno krzyczał, zanim został zniesiony z lodu na noszach po niespełna 13 minutach gry. To kolejna zła wiadomość dla Lightning, która już teraz musi sobie radzić bez napastnika Stevena Stamkosa i kluczowego obrońcy Antona Stralmana. Bishopa zastąpił 21-Wasilewski i spisał się bardzo dobrze. Rosjanin obronił 25 strzałów rywali, a dał się pokonać tylko Patricowi Hornqvistowi w 40. minucie, kiedy gospodarze grali z przewagą. Wcześniej jednak koledzy Wasilewskiego strzelili trzy gole. Jeszcze w pierwszej tercji prowadzenie "Błyskawicy" dał Alex Killorn (19. minuta), a potem do siatki trafili Ondrzej Palat (23., w przewadze) i Jonathan Drouin (39.). Po meczu Jon Cooper, szkoleniowiec zespołu z Florydy, powiedział, że prześwietlenie nie wykazało żadnych groźniejszych uszkodzeń w nodze Bishopa, ale nie wie, kiedy bramkarz będzie mógł wrócić do gry. Spotkanie numer dwa odbędzie się w poniedziałek, ponownie w Pittsburghu.