W sparingu "rookie" Downie na pełnej szybkości celowo wpadł na McAmmonda, atakując go łokciem w głowę. Hokeista z Ottawy stracił przytomność jeszcze zanim upadł na lód. - Jesteśmy wstrząśnięci tym co zobaczyliśmy. Tu nie chodzi tylko o karierę, ale o życie. Ataki na głowę w ogóle nie powinny mieć miejsca - powiedział Jason Spezza, center "Senatorów", dodając, że ma nadzieję, że ta sytuacja będzie jednoznacznym sygnałem dla wszystkich, że tak brutalne zagrania nie będą akceptowane w NHL. Downie został ukarany zakazem gry w 20 meczach NHL, a to oznacza, że zostanie odesłany do AHL. - Taka długa przerwa wyjdzie mu na dobre - powiedział trener Ottawy Senators John Paddock. Prawdziwym twardzielem okazał się sam McAmmond. W swoim pierwszym wywiadzie po odzyskaniu przytomności powiedział, że wierzy, że Downie nie chciał wyrządzić mu krzywdy. - To młody chłopak - powiedział hokeista, który po raz drugi w ciągu czterech miesięcy wylądował w szpitalu z tym samym urazem. - Nie uważam, aby ten wstrząs mózgu był dla mnie wielkim problemem. Mam raczej problem z ludźmi, którzy wmawiają mi, że to traumatyczne przeżycie.