Do najlepszego startu w historii klubu, który miał miejsce w 1975 roku, brakuje "Szablom" jeszcze dwóch zwycięstw. Jednocześnie we wtorek hokeiści z Buffalo wyrównali klubowy rekord - 11 wygranych z rzędu w sezonie regularnym. Do kolejnego zwycięstwa "Szable" poprowadzili Maksym Afinogenow, który zdobył gola i zaliczył cztery asysty, Thomas Vanek (dwa gole i dwie asysty) oraz Derek Roy (dwie bramki). - To bardzo zawstydzające - powiedział o grze swojej i swoich kolegów Peter Forsberg, kapitan "Lotników". Gracze z Filadelfii ostatni raz dziewięć bramek stracili w lutym 2001 roku, kiedy ulegli w Pittsburghu miejscowym "Pingwinom" 4:9. "Szable" wciąż są niepokonane w tym sezonie, we wtorek to miano stracili hokeiści Dallas Stars. "Gwiazdy" uległy na wyjeździe San Jose Sharks 0:2. Bardzo dobrze w bramce gospodarzy spisał się Jewgienij Nabokow, który obronił 32 strzały rywali i zanotował drugi mecz bez puszczonej bramki w tym sezonie. Dzięki tej wygranej "Rekiny" wyrównały klubowe osiągnięcie, jeśli chodzi o najlepsze początki sezonu. Taki sam bilans (5-1) klub zanotował w 1994 roku, ale potem w pięciu kolejnych meczach nie potrafił wygrać. W San Jose wierzą, że historia się nie powtórzy. Phoenix Coyotes przerwały serię czterech porażek z rzędu wygrywają na wyjeździe z St. Louis Blues 5:2. - Przed meczem szczerze porozmawialiśmy i to przyniosło efekt - powiedział Owen Nolan, strzelec jednej z bramek dla gości. - W naszym klubie brakowało pewności, dlatego ta wygrana tak cieszy - dodał Wayne Gretzky, coach "Kojotów". Wyniki: Buffalo Sabres - Philadelphia Flyers 9:1 Montreal Canadiens - Calgary Flames 5:4 St. Louis Blues - Phoenix Coyotes 2:5 Edmonton Oilers - Vancouver Canucks 2:1 San Jose Sharks - Dallas Stars 2:0