Jak poinformował Rick Fuentes, ze stanowej policji w New Jersey, gdzie miało dojść do "przekrętu", odkryto ponad 1000 "lewych" zakładów, na których zarobiono 1,7 miliona dolarów. Dotyczyły one głównie koszykówki i futbolu amerykańskiego. - Ta sprawa nie dotyczy hokeja. To tyle, co mam teraz do powiedzenia - stwierdził Tocchet po wtorkowym treningu. Według Fuentesa mają mu zostać przedstawione formalne zarzuty. Gretzky, hokeista wszech czasów, który od tego sezonu jest coachem "Kojotów", będąc równocześnie jednym z właścicieli klubu, wspiera swojego asystenta. - Każdy jest niewinny dopóki nie udowodni mu się winy. To świetny gość i dobry przyjaciel. Przechodzi teraz trudny okres, a my musimy poczekać na rozwój wypadków - stwierdził. Zapytany o udział żony w aferze odpowiedział ze śmiechem: - Nic na ten temat nie wiem. Musicie sami ją o to zapytać. Tocchet i Harney byli partnerami w tym nielegalnym przedsięwzięciu, a Jones, podobnie jak pół tuzina graczy z NHL, miała obstawiać spotkania. Tocchet, ktory zgodził się współpracować z władzami, przyznał, że Harney jest jego przyjacielem. Policja śledztwo w tej sprawie prowadzi od października 2005 roku. Tocchet jest jednym z trzech asystentów Gretzky'ego, w grudniu ubiegłego roku przez 10 dni prowadził nawet zespół, gdy pierwszy trener przebywał z umierającą matką. 41-letni Tocchet w czasie sportowej kariery grał w sześciu klubach NHL: Philadelphia Flyers (finał Pucharu Stanleya w 1987), Pittsburgh Penguins (Puchar Stanleya w 1992), Los Angeles Kings, Boston Bruins, Washington Capitals and Phoenix Coyotes. W 1144 meczach w sezonie regularnym zdobył 440 goli i zaliczył 512 asyst. Cztery razy wystąpił w All-Star Game (1989, 1990, 1991 i 1993). Po zakończeniu kariery był asystentem trenera w Colorado Avalanche.