Ekipa z Buffalo wygrała w Raleigh 3:2 i objęła prowadzenie 1-0 w serii "best-of-seven" finału Konferencji Wschodniej NHL. - To był fantastyczny początek finału konferencji. Wygraliśmy i zdobyłem gola, a przecież strzelanie bramek nie jest moją specjalnością - powiedział McKee. Krótko przed zdobyciem gola McKee siedział na ławce kar. Gdy wjechał na lód przejął krążek i strzelił. - Chciałem do kogoś podać, ale wszyscy koledzy byli obstawieni. Postanowiłem strzelić. Było to coś wspaniałego. Koledzy mi gratulowali - powiedział. W tym spotkaniu obrońcy Buffalo Sabres grali główne role. Prowadzenie dla tego zespołu zdobył w trzeciej minucie Henrik Tallinder. Po niecałych dziesięciu minutach wyrównał Rod Brind'Amour. Wiele pochwał zebrał również bramkarz Ryan Miller. Obronił on 29 strzałów. "Potrafi podtrzymać na duchu zespół niewiarygodnymi obronami" - chwalił swego bramkarza trener Sabres Lindy Ruff. Rywalizacja do czterech zwycięstw i tytuł mistrza Konferencji Wschodniej będzie kontynuowana w poniedziałek na lodowisku Hurricanes. Finał Konferencji Wschodniej - mecz nr 1 Carolina Hurricanes - Buffalo Sabres 2:3 (stan rywalizacji do czterech zwycięstw - 1-0 dla Sabres) Bramki: Rod Brind'Amour (13. min), Mike Commodore (58. min; w osłabieniu) - Henrik Tallinder (3), Daniel Briere (30), Jay McKee 54).