Tym samym została zepsuta celebracja mistrzostwa, jaka miała miejsce przed meczem, kiedy Sidney Crosby, król strzelców i najlepszy hokeista play-off poprzedniego sezonu, wyjechał na lód z Pucharem Stanleya, a potem do góry wzniósł się specjalny sztandar. Już piąty w historii, bo poprzednio "Pingwiny" zwyciężały w NHL w latach 1991-92, 2009 i 2016. Gdy pojedynek się rozpoczął nie było już jednak sentymentów. Rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy w siódmej minucie objęli prowadzenie. Justin Schultz wykorzystał podanie Crosby'ego. Goście wyrównali niecałe dwie minuty później - Brayden Schenn, a jeszcze w pierwszej tercji Blues wyszyli na prowadzenie - Colton Parayko (18. minuta, w przewadze). W drugiej tercji wyrównał Olli Maatta (33. minuta), ale przyjezdni znowu objęli prowadzenie - Alex Pietrangelo (36.). W 44. minucie powiększył je Paul Stastny, ale Penguins nie złożyły broni. Crosby strzelił kontaktowego gola (54. minuta, w przewadze), a po 54 sekundach wyrównał Conor Sheary. Goście zwycięstwo zapewnili sobie w dogrywce, kiedy w jej drugiej minucie do siatki trafił Pietrangelo. Świetny początek sezonu zanotował Connor McDavid. Najlepszy hokeista poprzedniego sezonu i triumfator klasyfikacji kanadyjskiej, zanotował w środę drugiego hat-tricka w NHL, a jego Edmonton Oilers pokonali na własnym lodowisku Calgary Flames 3-0. McDavid bramki zdobył w 12., 49. i 60. minucie. W zespole "Płomieni" jeszcze nie zagrał Jaromir Jagr, który podpisał z nim roczny kontrakt. Pawo Wyniki środowych meczów inaugurujących sezon hokejowej NHL: San Jose Sharks - Philadelphia Flyers 3-5 Edmonton Oilers - Calgary Flames 3-0 Pittsburgh Penguins - St. Louis Blues 4-5 (po dogrywce) Winnipeg Jets - Toronto Maple Leafs 2-7