Wszystko wskazuje na to, że wkrótce w najlepszej hokejowej lidze świata nie będziemy mieć naszego reprezentanta. - Otrzymałem oferty z Rosji i Szwajcarii. Zastanawiam się, co zrobić - powiedział Czerkawski w "Super Expressie". - Rozmawiałem z trenerem, menedżerem i zapewniają mnie, że wciąż jestem potrzebny. Moje umiejętności, doświadczenie i niewysoki kontrakt przemawiają na moją korzyść - dodał 33-letni zawodnik. - Gra w Maple Leafs to tak, jakby w piłce nożnej grać w Realu Madryt. Toronto to jedyny klub NHL, który wszędzie ma swoich kibiców. Cieszy się ogromną popularnością. Dlatego gra tutaj to jakby wejście na szczyt góry. Wszystko jest pod tobą. Jedyne czego mi brakuje, to gry - stwierdził Czerkawski. Gorzej sytuacja wygląda z Krzysztofem Oliwą. Dla New Jersey Devils okazał się niepotrzebny. - Nie mogę tam nawet trenować. Nie mogę zmienić barw. Trzymają mnie w szachu. Tylko czekają na pretekst, by zerwać kontrakt. Na razie jednak płacą - wyznał Oliwa, którego umowa z "Diabłami wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. - Czas zająć się sobą. Grałem w najlepszych drużynach świata, wywalczyłem Puchar Stanleya. Dziesięć lat na walizkach. Wystarczy. Czas popatrzeć jak dorasta córka, ułożyć sobie życie na nowo - mówił Oliwa.