Hokeiści Detroit Red Wings przegrali z Boston Bruins 2-3 po karnych w najbardziej zaciętym środowym meczu NHL. W innym spotkaniu hokeiści Chicago Blackhawks przegrali z Calgary Flames 1-2 po dogrywce, a ojcem sukcesu gości był bramkarz Jonas Hiller, który obronił 49 z 50 strzałów!
Ekipa "Czarnych Jastrzębi" zeszła z lodu pokonana, choć miała miażdżącą przewagę (50-18 w strzałach). Do bramki "Płomieni" gospodarze trafili tylko raz - Andrew Shaw wyrównał w 55. minucie podczas gry w przewadze. Z kolei zwycięskiego gola w 5. minucie dogrywki zdobył Mikael Backlund.
"Niedźwiadki" przerwały serię trzech porażek, ale po bardzo ciężkiej przeprawie. Kapitalnie spisywał się Jimmy Howard, który obronił 37 z 39 strzałów.
Goście objęli prowadzenie w 6. minucie za sprawą Davida Krejciego. Dostał prostopadłe podanie, ruszył z kontrą i pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam. Szybko wyrównał Tomas Tatar.
Bruins odzyskali prowadzenie w 34. minucie, gdy Reilly Smith wykorzystał dobre podanie zza bramki Patrice'a Bergerona. Gospodarze po raz drugi odrobili straty na początku trzeciej tercji - Gustav Nyquist trafił zza bulika podczas gry w przewadze.
W dogrywce gol nie padł, więc losy meczu przesądziły się w karnych. Gospodarzom nie udało się pokonać bramkarza rywali - Tuukkę Raska, a dla Bruins trafiali obaj strzelcy goli.
Gwiazdą spotkania Arizona Coyotes - Edmonton Oilers (7-4) był Mikkel Boedker. Duńczyk ustrzelił hat tricka i zaliczył asystę.
Detroit Red Wings - Boston Bruins 2-3 (po karnych)
Chicago Blackhawks - Calgary Flames 1-2 (po dogrywce)
Arizona Coyotes - Edmonton Oilers 7-4