Gospodarze byli bardzo zdeterminowani, aby przerwać złą passę. Dominowali od początku, ale jeszcze na pięć minut przed końcem był remis 1:1. Wówczas prowadzenie zapewnił im Tyler Myers, a w końcówce wynik ustalił Brandon Sutter, posyłając krążek do pustej bramki. Flames przegrali mimo świetnej postawy bramkarza Jacoba Markstroma, który obronił aż 43 strzały. Canucks grają w tym sezonie dosyć nierówno - przed serią sześciu porażek wygrali cztery kolejne mecze. Zespoły te ponownie spotkają się w poniedziałek. New York Islanders pokonali u siebie Boston Bruins 4:2, kończąc serię 10 meczów gości, w których zdobywali punkty. Wprawdzie Bruins objęli prowadzenie po trafieniu Brada Marchanda, ale po chwili wyrównał Jean-Gabriel Pageau, który zdobył także ostatniego gola, i to przy grze Islanders w osłabieniu. Kanadyjczyk po raz ósmy w karierze dobył dwie bramki w meczu, ale po raz pierwszy w barwach nowojorczyków. Nadal bardzo dobrze sobie radzą Vegas Golden Knights, którzy w sobotę pokonali na wyjeździe San Jose Sharks 3:1. Mecz był wyrównany, ale goście świetnie wykorzystywali grę w przewadze. Na listę strzelców w takich sytuacjach wpisali się Jonathan Marchessault, Mark Stone i Chandler Stephenson. Sharks odpowiedzieli jedynie trafieniem Tomasa Hertla. W tabeli dywizji zachodniej Golden Knights ustępują jedynie zespołowi St. Louis Blues, który w sobotę dopiero po rzutach karnych pokonał Arizona Coyotes 5:4.