Oprawa spotkania była bardzo efektowna. Organizatorzy musieli wprawdzie zamknąć dach stadionu z powodu padającego deszczu i śniegu, co jednak nie zepsuło niepowtarzalnej atmosfery. Hokeiści także stanęli na wysokości zadania i stworzyli emocjonujący spektakl z nieoczekiwanym zwrotem akcji. Gospodarze prowadzili już 2-0 po golach Jasona Garrisona w przewadze (5. minuta) i Zacka Kassiana (12. minuta), ale rywale wyrównali jeszcze przed przerwą. Kluczowego gola strzelił Cody Ceci, który w 41. minucie dał prowadzenie "Senatorom". Rywale musieli atakować. W trzeciej tercji oddali 11 strzałów wobec sześciu gości, ale nie mogli wyrównać. Wycofali więc bramkarza, aby wprowadzić dodatkowego napastnika, lecz zamiast strzelić gola, stracili go. Półtorej minuty przed końcem Colin Greening strzałem do pustej bramki odebrał im nadzieję na odwrócenie losów meczu. W jednym ze starć pod bandą ucierpiał gwiazdor Canucks - Daniel Sedin i nie był w stanie ukończyć spotkania. Podobny scenariusz miał niedzielny mecz Phoenix Coyotes - St. Louis Blues. Gospodarze także prowadzili już 2-0, ale w trzeciej tercji rywale strzelili cztery gole i wygrali 4-2. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Patrick Berglund. Jak grać do końca pokazali także hokeiści Colorado Avalanche. Po dwóch tercjach przegrywali z Tampa Bay Lightning 2-3, ale w trzeciej zdobyli cztery gole i wygrali 6-3. Aż trzy z czterech bramek w ostatniej tercji strzelili obrońcy, którzy wzięli sobie do serca apel trenera Patricka Roy'a, aby aktywnie wpierać napastników. Wyniki niedzielnych meczów sezonu zasadniczego hokejowej ligi NHL: Anaheim Ducks - Carolina Hurricanes 5-3 Colorado Avalanche - Tampa Bay Lightning 6-3 New Jersey Devils - San Jose Sharks 2-4 New York Islanders - Florida Panthers 3-5 New York Rangers - Boston Bruins 3-6 Phoenix Coyotes - St. Louis Blues 2-4 Vancouver Canucks - Ottawa Senators 2-4 Washington Capitals - Philadelphia Flyers 4-5 (po dogrywce)