Wcześniej, na przełomie grudnia i stycznia również w dziesięciu kolejnych meczach lepsza była ekipa Colorado Avalanche. Predators to ubiegłoroczni finaliści. W tym sezonie również spisują się bardzo dobrze i prowadzą w tabeli Konferencji Zachodniej. O pięć punktów wyprzedzają Vegas Golden Knights. - Taka seria pokazuje jak wysoka i stabilna jest nasza forma, a właśnie to potrzebne jest w zbliżającej się fazie play off. Oczywiście chcieliśmy, aby trwała ona jak najdłużej, ale teraz pozostaje nam zapomnieć o tym meczu i dalej robić swoje - podkreślił kapitan Predators Roman Josi. Mecz zaczął się po myśli gospodarzy, którym już w drugiej minucie prowadzenie dał Mattias Ekholm. Później jednak dwa gole zdobyli Devils i skupili się na obronie. Na listę strzelców wpisali się Sami Vatanen i Brian Boyle. Predators wyrównali za sprawą trafienia Ryana Johansena, gdy do końca pozostawało 66 sekund. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a karne lepiej egzekwowały "Diabły". Na Wschodzie najlepsza jest drużyna Tampa Bay Lightning. "Błyskawice" we własnej hali pokonały po karnych Montreal Canadiens 3-2 i mają sześć punktów przewagi nad Boston Bruins, ale także rozegrane o trzy mecze więcej od "Niedźwiadków".