Gospodarze od początku spotkania mieli sporą przewagę. W pierwszej tercji "Pingwiny" mogły strzelić trzy gole. Świetnymi interwencjami popisał się Henrik Lundqvist, a raz bramkarza Rangers uratował słupek. W drugiej części meczu nadal stroną atakującą byli hokeiści z Pittsburgha. Napastnicy "Pingwinów" nie mogli jednak znaleźć sposobu na pokonanie Lundqvista. W 31. minucie goście przeprowadzili akcję, która zakończyła się dla nich pomyślnie. Zamieszanie pod bramką Penguins wykorzystał Erik Christensen i strzałem z półobrotu umieścił krążek w siatce. Lundqvist wychodził obronną ręką nawet w sytuacjach sam na sam. Golkiper Rangers skapitulował wreszcie na niespełna trzy minuty przed końcem trzeciej tercji. Strzał Jewgienija Małkina jeszcze zdołał odbić, ale w odpowiednim miejscu i czasie znalazł się Chris Kunitz. 38 sekund później Lundqvist musiał wyciągać krążek z siatki po raz drugi. Precyzyjnym strzałem popisał się Matt Cooke. Wydawało się, że "Pingwiny" kontrolują wydarzenia na lodowisku. Zwłaszcza, że dwuminutową karę za niesportowe zachowanie otrzymał Lundqvist. W jego miejsce na ławkę kar powędrował Sean Avery. Wtedy stało się coś niespodziewanego. Grający w osłabieniu Rangers wprowadzili krążek do tercji "Pingwinów". Brandon Dubinsky podał do Marca Staala, a ten mimo że był atakowany przez dwóch obrońców gospodarzy strzałem z backhandu pokonał Marca-Andre Fleury'ego. W 4. minucie dogrywki popisową kontrę przeprowadzili Rangersi. Dubinsky położył na lodzie jednego z obrońców rywali i idealnie podał do Ryana Callahana, który z najbliższej odległości nie spudłował. Na miano bohatera meczu zasłużył Lundqvist. Szwedzki bramkarz obronił aż 37 strzałów rywali. Wyniki poniedziałkowych meczów NHL: - Boston Bruins - New Jersey Devils 3-0 Buffalo Sabres - Vancouver Canucks 4-3 (po dogr.) Philadelphia Flyers - Ottawa Senators 5-1 Pittsburgh Penguins - New York Rangers 2-3 (po dogr.) Colorado Avalanche - St Louis Blues 6-3 San Jose Sharks - Los Angeles Kings 6-3