Najlepiej w drużynie gospodarzy zaprezentował się Frank Vatrano, który zdobył dwie bramki i miał asystę. Panthers w każdym z meczów u siebie zdobyli co najmniej cztery gole. Jeśli w środę pokonają na Florydzie także Philadelphia Flyers i zwyciężą po raz 11. z rzędu, wyrównają rekord ligi, należący od sezonu 1963/64 do Chicago Blackhawks. "Staramy się sprawić, żeby nasza arena stała się miejscem onieśmielającym rywali. Wydaje mi się, że gra im się tutaj naprawdę trudno. U siebie nie chcemy grać dobrze, tylko znakomicie, a dziś uczyniliśmy kolejny krok" - podsumował trener Andrew Brunette. Druga w tabeli Konferencji Wschodniej ekipa Carolina Hurricanes takim samym wynikiem pokonała na wyjeździe Los Angeles Kings, poprawiając swój bilans w sezonie na 14-2. Wicelider ma o punkt mniej od Panthers, ale rozegrał od nich o dwa spotkania mniej. Na Zachodzie prowadzą Edmonton Oilers, którzy w sobotę pewnie pokonali u siebie Chicago Blackhawks 5:2, prowadząc 4:0 już pod koniec pierwszej tercji. Było to ich 13. zwycięstwo w 17 meczach. W każdym z dotychczasowych spotkań Oilers w tym sezonie punkty zdobywał Connor McDavid. Kanadyjczyk, uznany za najlepszego hokeistę sezonu w 2017 i 2021 roku, w sobotę zdobył bramkę i miał asystę.