Wbrew temu co sugeruje wynik, Rangersi wcale nie mieli łatwej przeprawy. Goście oddali 33 strzały (gospodarze o cztery mniej), a kto wie, jak ułożyłby się mecz, gdyby przy stanie 0-0 obrońca Rangers Matt Hunwick nie wyręczył swojego bramkarza i nie wybił krążka z linii bramkowej... W pierwszej części oba zespoły grały defensywnie. Bramkarze nie mieli wiele pracy i gole nie padły. Po przerwie sytuacja na lodzie zupełnie się zmieniła. Obie drużyny zagrały odważniej i oddały trzykrotnie więcej strzałów niż w pierwszej części. Krążek trafiał jednak tylko do jednej bramki. W 34. minucie prowadzenie gospodarzom dał Carl Hagelin, a 44 sekundy przed końcem drugiej tercji Martin St. Louis z bliska wcisnął krążek do siatki. Rick Nash wygrał wznowienie, ruszył do przodu i już po czterech sekundach podwyższył na 3-0! Wynik w trzeciej tercji ustalił Kevin Hayes. To pierwszy gol 22-latka w NHL. Bohaterem meczu Anaheim Ducks - St. Louis Blues 3-0 był Sami Vatanen, który oddał dwa strzały i zdobył dwa gole. Oba padły podczas gry w przewadze. Los Angeles Kings po bardzo trudnym spotkaniu pokonali Minnesota Wild 2-1 w czym ogromny udział miał ich bramkarz - Jonathan Quick obronił 40 strzałów. Goście oddali aż 41 strzałów, podczas gdy obrońcy Pucharu Stanleya zaledwie 16. Wyniki niedzielnych meczów hokejowej ligi NHL: Los Angeles Kings - Minnesota Wild 2-1 New York Rangers - San Jose Sharks 4-0 Winnipeg Jets - Calgary Flames 1-4 Anaheim Ducks - St. Louis Blues 3-0