35-letni zawodnik, w swym 18 sezonie w NHL, uzyskał gola w trzeciej tercji, dzięki czemu jego drużyna objęła prowadzenie 4-3. Jednak Mika Zibanejad z zespołu gospodarzy doprowadził do wyrównania, zdobywając swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. W karnych górą byli goście. "To zaszczyt znaleźć się w gronie tych 80 wspaniałych hokeistów. To wiele dla mnie znaczy. Bardzo dziękuję graczom, którzy pomogli mi to osiągnąć w tym meczu oraz wszystkim, których spotkałem w trakcie kariery" - powiedział Hossa. W 1100 dotychczasowych meczach w NHL zdobył 466 goli i zaliczył 534 asysty. Przed dogrywką kibice zgotowali mu owację na stojąco. W 1997 roku Hossa został wybrany w drafcie właśnie przez Ottawa Senators. Na dobre zadomowił się w kanadyjskim zespole rok później i przez siedem lat z powodzeniem w nim występował. "To było wspaniałe siedem lat. Ludzie, których tu spotykałem byli bardzo mili. Teraz również mnie zaskoczyli owacją na stojąco. Wiele myśli przeszło mi w tym czasie przez głowę, bo tutaj rozpoczynałem karierę w NHL" - przyznał trzykrotny uczestnik igrzysk olimpijskich. O swoim podopiecznym z uznaniem wypowiadał się trener Blackhawks Joel Quenneville. "To wyjątkowe osiągnięcie, które pokazuje, że był bardzo konsekwentny w trakcie kariery. On jest nie tylko bardzo produktywny w ofensywie. Ciężko pracuje po obu stronach lodowiska, co sprawia, że tysiąc punktów jest jeszcze bardziej imponujące" - ocenił szkoleniowiec. Wyniki czwartkowych meczów NHL: Buffalo Sabres - Boston Bruins 2-3 (po dogrywce) New Jersey Devils - Winnipeg Jets 2-1 (po karnych) Pittsburgh Penguins - Los Angeles Kings 3-0 Ottawa Senators - Chicago Blackhawks 4-5 (po karnych) Tampa Bay Lightning - Philadelphia Flyers 4-3 Florida Panthers - Arizona Coyotes 2-1 St. Louis Blues - Anaheim Ducks 2-0 Minnesota Wild - San Jose Sharks 4-3 (po karnych) Colorado Avalanche - New York Islanders 5-0 Vancouver Canucks - Montreal Canadiens 3-2 (po dogrywce)