Bohaterem gospodarzy był ich kapitan Keith Primeau, który uzyskał hat-tricka. Dwie bramki dołożył Michal Handzus. - Powiedział nam przed meczem, że to będzie jego wielki dzień, więc musiał dobrze zagrać - ocenił występ Primeau Sean Burke, bramkarz "Lotników". Zwycięstwo zespół z Filadelfii okupił stratą dwóch zawodników. Na drugą tercję nie wyjechał bramkarz Robert Esche, zastąpił go Burke, natomiast obrońca Władimir Małachow przebywał na lodzie niewiele ponad siedem minut. - Na razie nie wiadomo czy kontuzje moich graczy są poważne - powiedział Ken Hitchcock, coach "Lotników". Drużyna Philadelphii bardzo szybko objęła w tym meczu dwubramkowe prowadzenie (gole Marka Recchiego w 4. i Handzusa w 6. minucie). Potem gospodarze kontrolowali już przebieg spotkania. - Popełniliśmy za dużo błędów i nie zagraliśmy tak, jak jesteśmy w stanie - ocenił postawę zespołu Mats Sundin, kapitan "Klonowych Liści". Zobacz wyniki oraz zdobywców goli w NHL Playoffs 2004